Poznajmy się!

Najbardziej chciałabym pokazywać miejsca, w których jest miłość!

W fotografii cenię sobie relacje. Obserwacja tego jak na siebie patrzycie, jak wspólnie się śmiejecie czy angażujecie w działania przed aparatem inspiruje mnie do szukania nowych, ciekawych sposobów ukazywania Waszych uczuć.

Zależy mi na tym by tworzyć prace, które pociągną innych do budowania głębokich więzi opartych na miłości i wzajemnym szacunku.

Sonia Drozda na sesji ślubne w Zakopanem

Fotografia stała się nie tylko moją głęboką pasją, ale i sposobem życia. Nauczyła mnie odnajdywać piękno nawet tam, gdzie nikt się go nie spodziewa. Chociaż tworzenie od zawsze leżało w mojej naturze, to dopiero w fotografii odkryłam, że mogę mieć realny wpływ na to jak postrzegam świat i w jakich barwach pokażę go innym. Refleksja ta jeszcze silniej zaczęła oddziaływać w momencie, w którym zostałam mamą. Chcę pokazywać moim dzieciom wspaniałą i wypełnioną dobrem rzeczywistość, którą mogą współtworzyć. Bo dobro to najpiękniejsza ozdoba świata!

Sonia Drozda przegląda album na tle regału z książkami

Co mnie inspiruje?

Czasem zdarzają się momenty, gdy fala pomysłów zalewa umysł i trzeba chodzić z notesem by nadążać je wszystkie notować. Jednak równie często, jeśli nie częściej bywa tak, że trzeba samemu wyruszać na poszukiwania ciekawych koncepcji i nowych planów. Co sprzyja mi w tych poszukiwaniach?

  • Książki! Od zawsze moja odskocznia od rzeczywistości, która całkowicie mnie pochłania. Najczęściej czytam z ołówkiem w dłoni, by w każdej chwili móc podkreślać lub notować swoje przemyślenia.
  • Natura. Spacer po lesie w słoneczny, ale niezbyt ciepły dzień potrafi błyskawicznie naładować moje rozładowane baterie zarówno energetyczne, jak i te kreatywne.
  • Uporządkowana przestrzeń, czyli punkt, który z pewnością wyśmieje moja siostra… Cóż, gdy współdzieliłyśmy pokój różnie z tym bywało, jednak teraz nie jestem w stanie skupić myśli w zabałaganionym pomieszczeniu. Porządek, kwiaty w wazonie i świeże powietrze sprawiają, że chce mi się chcieć.
  • Rodzina. Gdy już nie wiadomo co i jak fotografować, pozostaje spojrzeć mi na nich… Najpiękniejsza relacja, jaką dane jest mi obserwować to właśnie ta pomiędzy moim mężem i naszym synem. Ich zdjęć mam zdecydowanie najwięcej na swoim koncie i to na nich w szczególności szlifuję swoje fotograficzne zdolności.

Kliknij zdjęcie, aby je powiększyć!

“Jeśli nie możesz się w pełni cieszyć, to ciesz się tyle, ile się da.”
– Lucy Maud Montgomery